Rozwój feminizmu w ubiegłym stuleciu w USA oraz Europie Zachodniej umożliwił rozwój społecznych praw kobiet oraz osłabił dotychczasowy, dominujący paradygmat męskości. Dotychczasowe przywileje mężczyzn zostały otworzone również dla kobiet. Mężczyźni jednak nie pozostawali bierni w sytuacji zmian. W latach 80-tych XX wieku mężczyźni zaczęli mocno akcentować swoją obecność. Mówi się o tzw. backlash, czyli próbie zmniejszenia sukcesów feminizmu i powrotu kobiet do ich tradycyjnych ról. W USA pojawiło się wiele organizacji głoszących hasła odbudowy i podtrzymania autorytetu ojców w rodzinach oraz przywrócenia synom wzorca tradycyjnej męskości. W Stanach Zjednoczonych powstał ,,konserwatywny ruch mężczyzn”, który jest przeciwny emancypacji kobiet. Jego pierwszoplanowa postać to Robert Bly, autor ,,Żelaznego Jana”, książki nawołującej, by w rodzinach ojcowie zajęli twarde stanowisko i wystąpili przeciwko kobietom (po opublikowaniu ,,Żelazny Jan” przez wiele miesięcy zajmował pozycję nr 1 na prestiżowych listach najpoczytniejszych nowości).
Jedną z metod służącą rozbudzeniu prawdziwej męskiej natury i przywróceniu dawnych reguł były organizowane obozy, które odbywały się w różnych ośrodkach wypoczynkowych. Mężczyźni integrowali się, budowali szałasy, grali na bębnach, wydawali różne okrzyki. Inną ciekawą grupę dążącą do odbudowy tradycyjnego modelu męskości i przywrócenia dymorfizmu płciowego stanowią Wierni Przyrzeczeniu (Promise Keepers). Konferencja przez nich zorganizowana w 1991 roku zgromadziła 4200 mężczyzn. Natomiast w 1995 roku wielkim wydarzeniem była milionowa manifestacja mężczyzn w Waszyngtonie. Poza konserwatywnymi organizacjami pojawiły się też publikacje takie jak ,,Miłość na całe życie” Jamesa Dobsona i wyżej wymieniony ,,Żelazny Jan” Roberta Bly’a (książki te były wydane również w Polsce). W książce Dobsona możemy przeczytać: ,,mądra kobieta stara się, aby prowadzony przez nią dom spełniał potrzeby męża”. W innym dziele pt. ,,Co każdy mężczyzna chciałby, aby jego żona wiedziała o mężczyźnie” ten sam autor twierdzi, że mężczyzna powinien być żywicielem i głową rodziny, a kobieta wypełniać obowiązki strażniczki domowego ogniska. Co ciekawe Dobson podkreśla rolę rodziny i pisze, że samotni mężczyźni są zagrożeniem dla społeczeństwa.
Obecnie kobiety bardzo często pełnią role dotychczas uznane za typowo męskie i odwrotnie. Jednak nie mam tu na myśli dążenia do skrajnego zacierania różnic płciowych. Jak już pisałam we wcześniejszych tekstach, ,,nijakość płciowa” jest szara i bez wyrazu. Widać jednak, że stopniowo dojrzewamy do kompromisów i wzajemnego zrozumienia się! Ta otwartość może być drogą do wspólnego sukcesu i efektywnego funkcjonowania w otaczającej nas rzeczywistości. Polecam książkę ,,Obraz mężczyzny w polskich mediach” autorstwa Krzysztofa Arcimowicza.
Agnieszka Strzałka
Tagi: feminizm patriarchat