Coraz większa niezależność, odnoszenie sukcesów na polu zawodowym, większy udział u życiu publicznym to obszary, w których wyraźnie widać zmiany na korzyść kobiet. Jednak w życiu prywatnym nie zawsze jesteśmy takie poprawne, a wciąż istniejący stereotyp ,,złego mężczyzny, który zdradza” nieco traci na aktualności.
Według danych z raportu „Seks Polaków w internecie” autorstwa prof. Zbigniewa Izdebskiego, przygotowanego w ramach Ogólnopolskiego Programu Zdrowia Seksualnego, zdradzamy się niezależnie od wieku. Już najmłodsi badani (poniżej 20. roku życia) w co trzecim przypadku przyznali się do zdrady. U osób powyżej 50. roku życia ten współczynnik wynosi już ponad 60 procent. Co więcej nie ma w tej kwestii różnicy między kobietami, a mężczyznami – do zdrady przyznało się 48 procent mężczyzn i 42 procent kobietami. Do tej pory zdradę przypisywano głównie mężczyznom, tłumacząc ją na wiele sposobów np. odwołując się do psychologii ewolucyjnej i biologicznego uwarunkowania większej podatności mężczyzn na zdradę wynikającej z konieczności przekazania jak największej ilości materiału genetycznego.
Poza tym dawniej panowało przekonanie, że mężczyzna stanowi o wartości kobiety, dlatego płeć piękna nie tylko unikała zdrady małżeńskiej, ale też łatwiej przymykała oko na skoki w bok swojego partnera. Obecnie kobiety mają więcej okazji do nawiązania romansu. Dużo czasu spędzają poza domem, w biurach, na spotkaniach i wyjazdach służbowych.
W społeczeństwie jednak inaczej traktuje się zdradę mężczyzny i kobiety. Paradoksalnie mężczyźnie, który zdradził często przypisuje się cechy takie jak przedsiębiorczość, zaradność życiowa, męskość. Natomiast kobiecie, która przyznała się do zdrady przypisuje się bardzo negatywne cechy okraszone masą niecenzuralnych słów. Dlaczego tak jest?
Zdrada jest dużo częściej kojarzona z mężczyznami i nawet społeczeństwo daje większe zrozumienie zdrady męskiej. Dużo pisze się o kryzysie wieku średniego jako jednej z powszechnie uznawanych przyczyn zdrad. Podkreśla się różnice płciowe w podejściu do seksu, potrzeb np. fakt, że mężczyźni w przypadku okazjonalnej zdrady czują się mniej winni i nie traktują jej jako zagrożenia dla stałego związku. Zdanie, że mężczyźni potrafią oddzielić seks od miłości na nikim już nie robi wrażenia.
Tekst ten nie ma na celu pokazania, że nie tylko mężczyźni zdradzają, że zdrada nie już tematem tabu nawet dla kobiet. Nie chodzi o powszechną akceptację tego zjawiska, ale przede wszystkim o zastanowienie się, dlaczego coraz częściej się zdradzamy i czy o to chodzi w rozwoju i nowoczesności społeczeństw.
Agnieszka Strzałka
Tagi: seks zdrada