Nie jest tajemnicą, że mężczyźni zazwyczaj nie lubią oglądać innych rozebranych mężczyzn. Tę wiedzę, popartą badaniami własnymi, sprytnie wykorzystała pod koniec 2006 roku duńska firma JBS firma do promocji swojej nowej kolekcji bielizny dla mężczyzn. Skoro panowie nie lubią patrzeć na rozebranych przedstawicieli swojej płci, to przedstawiciele firmy ubrali w nią kobiety i zamieścili je w sytuacjach i zachowaniach takich, jakie są typowe dla mężczyzn. Dość już podstarzała kampania „Men don’t want to look at naked men” jest przykładem świetnie ilustrującym fakt, że kobiety mają bardzo duży wpływ na dokonywanie zakupów przez mężczyzn.
Reklamy drukowane nijak się jednak mają do nakręconego spotu. O ile niewielu mężczyzn byłoby w stanie obejrzeć go, gdyby w roli głównej był jeden z nich, o tyle reklama w kobietą jest intrygująca (a nuż włosy długie blond odsłonią to, co chciałoby się zobaczyć), a poza tym uświadamia panom, że czasem ich zachowanie mogłoby być skorygowane.
W kolejnym roku firma JBS poszła dalej, śmielej wykorzystując wizerunek kobiet w reklamie produktu dla mężczyzn. Bo skoro kobieta pożąda męskiej bielizny, to rodzi się domniemanie, że równie silnie będzie pożądała jej zawartości.
Rozpowszechnianie tych reklam zostało zabronione w Norwegii przez lokalne stowarzyszenie Forbrukerombudet. Według niego przedstawiają obraz dyskryminujący kobiety. No cóż, taka już natura ludzka, że jak coś jest zabronione, to tym bardziej się tego pragnie. Istniejący od 1935 roku jeden z czołówki skandynawskich producentów bielizny na pewno liczył na duże poruszenie wokół kampanii i podwyższoną sprzedaż.
Tagi: bielizna kampania mężczyzna Moda reklama