Niedawno pojawiła się ciekawa reklama Lukas Banku promująca ofertę kredytów z prowizją 0%. Ciekawa dlatego, że jedynym bohaterem, podmiotem i odbiorcą przekazu reklamowego jest kobieta. Produkt jednak wcale kobietom dedykowany już nie jest. Jego konsumentem może być również mężczyzna. Jednak warto podkreślić fakt, że kierowanie przekazu do kobiet opłaci się nie tylko pod względem zdobycia większej liczby klientek, ale też i klientów. Po pierwsze kobiety mają duży wpływ na podejmowanie decyzji związanych z pieniędzmi w rodzinach (choć bohaterka akurat tej reklamy najpewniej jest jeszcze singielką) i potrafią wykorzystać całą gamę najróżniejszych sposobików do przekonania drugiej połowy o swojej racji. Po drugie zadowolone z produktu, samoistnie, przez nikogo nie namawiane, zaczynają o tym produkcie opowiadać oraz polecać innym. Najwyraźniej Lukas wie, że kobieta może być dobrym klientem banku i nośnikiem informacji o nim.
W tej reklamie Lukas Bank zrobił coś więcej, aby dotrzeć do kobiecych umysłów i zainspirować do działania. Przedstawił dla wielu kobiet typową sytuację, w jakiej często się znajdują: walki z samą sobą przy podjęciu ważnej decyzji. Kobietom przeciętnie o wiele dłużej, niż mężczyznom zajmuje dojście do znalezienia idealnego rozwiązania oraz ostatecznego zdecydowania się na nie. Panie najpierw muszą sprawdzić wiele za i przeciw. Niejednokrotnie pokonują przy tym własne ograniczenia i podszepty swojej jaźni tłumiące natychmiastowe działanie, a mające na celu zminimalizowanie ryzyka, a w przypadku produktów innych niż finansowe – także zmniejszenie dysonansu pozakupowego. W reklamie mamy do czynienia z kobietą, która mimo, ze etap zbierania informacji o możliwościach rynku już przeszła, to wciąż musi przekonywać samą siebie, że decyzja jest jak najbardziej słuszna. Dla wielu kobiet może to brzmieć znajomo.
Lukas Bank nie od dziś zwraca się do kobiet. W pierwszej połowie 2009 roku uczył na podstawie absurdalnych przykładów jak oszczędzać: na randkach, na prądzie, na niedzielnych obiadach. Oszczędzać oczywiście może i kobieta i mężczyzna. Reklamy w tej kampanii mogły być kierowane do przedstawicieli obojga płci. Jednak zagrano na potrzebach kobiet. Która z pań chciałaby, aby nowo poznany absztyfikant oszczędzał na ciastku dla niej na randce? Która chciałaby skorzystać z rady suszenia głowy wystawiając głowę przez okno samochodu, w czasie gdy jej partner prowadzi? Nie, żadna kobieta przy zdrowych zmysłach nie chciałaby do czegoś takiego dopuścić! Stąd już o krok do przeciwdziałania takim niecnym praktykom!
Ciekawa w tej kampanii była reklama z podaniem przez mamę niedzielnego obiadku synkowi, którego wiek to więcej niż 30, a może i więcej niż 40 lat. Z jednej strony wiele matek jest szczęśliwych mogąc gościć u siebie dzieci na obiedzie, niezależnie od tego, ile mają lat. Lecz z drugiej sporo też pań mogło pomyśleć, żeby ten stary truteń wziął się do roboty. Ten przekaz jednak silniej mógł działać na mężczyzn.
Kobiety jako podmiot działań komunikacyjnych Lukasa pojawiały się też wcześniej. To przykład reklamy z początku 2008 roku.
Tak naprawdę można tu przedstawić jeszcze więcej reklam banku, ale to wystarczy, żeby pokazać ewolucję w kierowaniu swojej oferty nie tylko do mężczyzn, ale także i do kobiet. Lukas startował na rynku z komunikacją skierowaną raczej do mężczyzn, na dodatek z antypatycznym bohaterem marudą, którego obsługa tak obskakiwała, że wreszcie stwierdzał, że „tak powinno być w każdym banku”. Dzisiaj to hasło przyciąga skutecznie również kobiety.
Tagi: bank kredyt
1 komentarz
interesujący punkt widzenia, wszystko się zgadza:)