Nike Women od lat po mistrzowsku kieruje swoją ofertę do kobiet i komunikuje się z nimi. Promuje niezależność, energię, siłę, determinację w dążeniu do celu. Dlatego trochę mnie zaskoczyła najnowsza kampania „Rock Victorious” z marca 2010, którą realizował znany fotograf Warwick Saint. Ideą przygotowywanej przez 2 miesiące kampanii jest zaraźliwa moc zwycięstwa i silnych radosnych emocji z nim związanych, jakich po pierwszym osiągnięciu sukcesu chce się doznawać znowu i znowu. To dlatego na zdjęciach wokół słynnych zawodniczek, takich jak: Maria Sharapova, Lianne Sanderson, Susanna Kallur, Serena Williams, roi się od zarazków zobrazowanych przez białe punkciki dokoła postaci. Dość to ryzykowny pomysł, by zachęcać kobiety do marki przez pejoratywne skojarzenia z zagrożeniem zdrowia. Jednak po przyjrzeniu się tej kampanii bliżej nie można już mieć wątpliwości, że to kolejny przekaz Nike Women, jaki porusza kobiece emocje i ambicje.
Spoty nakręcone jak filmy dokumentujące powstawanie kampanii i zdjęć do niej, wyraźnie przedstawiają każdą z kobiet jako indywidualną wyrazistą osobowość, o określonej postawie wobec wyzwań, ale też pokazują ich kobiecy wdzięk i pasję. Sportowe gwiazdy pokazane w prozaicznych sytuacjach i naturalnie zachowujące się budzą sympatię i pozwalają zidentyfikować się z nimi przedstawicielkom grupy docelowej.
Tagi: nike zarazki zwycięstwo
4 komentarzy
To by sie zgadzało przynajmniej w przypadku 2 kreacji z mężczyznami, bo one są w istocie kierowane do mężczyzn.
Trzecia z kobietą, o której nikt nie powie, że „jeździ jak baba”, jest kierowana, według Seata, do kobiet. W moim odczuciu intencje skierowania takiej reklamy do takiego targetu nie mają przełożenia na faktyczne zachowania kobiet, bo hasło może budzić reakcje negatywne zaplanowanej grupy docelowej. Mężczyzn też raczej taka kreacja nie zachęci. Czyli reklama zaplanowana do kobiet trafia trudno powiedzieć do kogo.
Ewelina staram się o tym cały czas pamiętać.
Mimo iż rynki są całkiem inne cały czas mam wrażenie, że Seat w przypadku kampanii Leona kieruje komunikacje do mężczyzn. Może być to tylko moje subiektywne odczucie.
Nie zapominaj tylko proszę, że Nike Women działa w segmencie kobiet już od wielu lat i na dodatek w USA – kraju, gdzie klienta kobietę traktuje się poważnie – tj. jako takiego, który jest w stanie sporo kupić, być lojalny i rekomendować zakup innym.
A w przypadku Seata w Polsce i marki Leon to swego rodzaju novum, aby kierować komunikację do kobiet – wszak ponad 80% dotychczasowych klientów to mężczyźni. Seata postrzegam jako markę uczącą się marketingu do kobiet. Szkoda tylko, że nie korzystającą ze sprawdzonej wiedzy, a uczącą się metodą prób i błędów.
Moim zdaniem bardzo dobra kampania. Tak jak napisałaś, spoty budzą sympatię. Odnoszę wrażenie, że nie są pompowane sztuczną filozofią, jak w przypadku Seata.