Po kampanii reklamowej ‘Thank God you’re a man’ zrealizowanej w Izreaelu przez McCann Erickson dla piwa Goldstar, pojawiło się nieco słów krytyki na temat stereotypowego przedstawiania obu płci. Faktem jednak jest – czy nam się to podoba, czy nie – że w istocie mężczyźni i kobiety podejmują decyzje inaczej. W szczególności te zakupowe, które stanowią spektrum zainteresowań specjalistów od marketingu.
Mężczyźni z racji mniejszego zainteresowania szczegółami, mają na swojej liście mniej wymagań odnośnie produktu o wiele mniej jego cech, niż potrafią ich wymienić kobiety. Mężczyzna zadowoli się 3 czy 4 wymaganiami, które absolutnie muszą być spełnione i zaraz po znalezieniu produktu, który te wymagania spenił, są gotowi do zakupu. Kobiety na swojej liście mogą mieć nawet 10 takich wymagań. I nawet jeśli znajdą produkt, który je spełnia, to poszukają kolejnego, aby sprawdzić, czy przypadkiem nie jest w jakimś zakresie lepszy od poprzedniego. Bo kobiety wolą mieć produkt idealny, dokładnie taki, jakiego się pragnie, niż pierwszy znaleziony w sklepie.
To sprawia, że mężczyźni, których proces podejmowania decyzji zakupowej i zakupu jest linearny, o wiele szybciej są skłonni wyłożyć pieniądze na upatrzony produkt. Kobietom zaś podjęcie decyzji zajmuje o wiele więcej czasu. Doskonale proces ten zobrazowała Martha Barletta przedstawiając spiralną ścieżkę podejmowania przez kobiety decyzji zakupowych w swojej znanej książce ‘Marketing skierowany do kobiet’.
Z powodu takich zachowań biorą się żarty o kobietach robiących zakupy niemal całą wieczność. Są one oparte na faktach. Oczywiście są panie, które błyskawicznie dokonują nominacji produktu i zakupu, natomiast statystyki nieubłaganie wskazują, że są one w mniejszości. W takim wypadku zamiast obrażać się na stereotypowe przedstawianie płci – jakie przecież nie bierze się znikąd – lepiej może przyznać z uśmiechem, że po prostu musimy sprawdzić setki innych możliwości, zanim wybierzemy jedną.
Tagi: decyzje zakupowe zakupy
2 komentarzy
Nie, nie mogła to być odpowiedź z kilku powodów – o ile oczywiście chodzi o kampanię dla Orsay z 2010 roku. Po pierwsze ‚Thank God you’re a man’ odbyła się na początku 2009 roku, zaś ta Orsay’a w 2010. Po drugie nie mogło byś tu odpowiedzi, bo to kampanie realizowane w ramach różnych marek. Po trzecie zaś, nie mogła być to nawet odpowiedź na działania konkurencji, bo są to dwie różne kategoeir produktowe w żaden sposób ze sobą niepowiązane ani współpracą, ani konkurencją.
Jednak slogan mógł być inspiracją dla kampanii Orsaya, dużo gorszej zresztą.
A nie była to poniekąd odpowiedź na kampanię „Thank God, I’m a woman”?