,,Gdy obserwuje się, jak nasze czasy pysznią się odkryciem seksu,
można się dziwić, że ludzkość nie wymarła przed wiekami.”
Jean Genet
Chyba nikt nie ma wątpliwości, że seks to bardzo istotna płaszczyzna naszego życia. To nie tylko droga ewolucji i możliwość rozmnażania się gatunku, ale także radość, przypływ cudownych endorfin, satysfakcja, frajda, emocje – no właśnie, co jeszcze? Każdy człowiek mógłby zapewne wymienić indywidualne skojarzenia z seksem, ale czy byłyby takie same u kobiet i mężczyzn? Czy rzeczywiście wszechobecność i eksponowanie seksu w mediach, wyciąganie z szuflady tematów tabu zmieni potrzeby i oczekiwania obu płci?
Obecnie nie tylko mężczyźni potrafią jasno i bez skrępowania zasygnalizować swoje potrzeby seksualne (mówiąc bardziej bezpośrednio ,,ochotę na seks”), prowadzić bujne życie towarzyskie i zdradzać. Ale czy o to naprawdę w tym damskim wyzwoleniu chodzi? Czy przechodzenie ze skrajności w skrajność ma sens, albo chociaż uzasadnienie biologiczne, psychologiczne, socjologiczne?
Czy nam się to podoba czy nie, istnieje wiele różnic biologicznych (budowa mózgu, hormony) kształtujących nasze zapotrzebowanie na ilość i jakość zachowań seksualnych (np. po okresie dojrzewania mężczyzna ma w organizmie dwadzieścia razy więcej testosteronu będącego podstawowym katalizatorem seksualnym, niż kobieta). To, że powszechnie uważa się, że pornografia to głównie przemysł męski, też nie jest bezpodstawne. Jak możemy się dowiedzieć miedzy innymi z książki A. Moir, D. Jessel ,,Płeć mózgu”, mężczyźni są wzrokowcami, a ich świat bardziej dotyczy przedmiotów i konkretnych zastosowań. Obraz kopulującej pary może być dla nich bardzo podniecający sam w sobie (np. mężczyźni lubią zbliżenia genitaliów ponieważ jest to rzecz i mogą sobie wyobrazić co z nią zrobią). Między innymi dlatego gazety z ,,rozkładówkami” to męski biznes. Dla kobiet obraz kopulującej pary może być podniecający, ale nieco z innego powodu – dostrzegą związek międzyludzki w działaniu.
Obecny szał związany z wieczorami panieńskimi też czasami nie do końca wpisuje się w prawdziwe potrzeby kobiet. Niewątpliwie jest to doskonała okazja do zabawy, szaleństwa i spotkania z przyjaciółkami, ale czy naprawdę podnieca nas naoliwiony facet w stringach podający nam drinka z plastikową słomką w kształcie penisa? A może chcemy po prostu udowodnić, że tego wieczoru nie będziemy gorsze i zafundujemy sobie odpowiedniki męskich atrakcji? Tylko czy rzeczywiście bawi nas to samo? Nie uważam, aby dotychczasowy mit przedstawiający kobiety jako: delikatne, zagubione istoty nie radzące sobie bez mężczyzn, oraz dla których seks to niebezpieczne tabu, był korzystny. Uważam natomiast, że czasami skrajne wręcz próby nabywania cech męskich też nie jest dobre. Różnic miedzy płciami nie da się zwalczyć ani usunąć, warto je natomiast poznać i zrozumieć. Życie w kolorach jest dużo barwniejsze, niż funkcjonowanie w ujednoliconej szarej masie.
A jedną z wielu różnic między płciowych z dużą dawką humoru można obejrzeć w poniższym fragmencie serialu Friends.
Agnieszka Strzałka
Tagi: erotyka różnice seks