Aby reklama zapadła w pamięć, a marka wywoływała pozytywne skojarzenia, przekaz musi wywoływać uczucia. Nie pokazywać uczucia, co się coraz częściej stosuje, ale je w ludziach wskrzesać. Czasem lepiej poświęcić więcej czasu niż 30 seksund, by efekt był piorunujący. Oczywiście dłuższy film będzie mógł być emitowany z mniejszą częstotliwością, bo budżety na reklamę nie bywają z gumy. Ale w dobie internetu reklama będzie potem żyła jeszcze długo, a przyjazne nastawienie do marki wraz z nią. Dobrze zrobiona reklama sama w końcu dotrze do grupy docelowej, nawet jeśli niektóre jednostki naszego targetu są oporne wobec typowych dla tej grupy kanałów komunikacji.
Wiadomo, że kobiety są bardziej wrażliwe od mężczyzn na przekaz wywołujący emocje, zwłaszcza te związane z innymi ludźmi, wczuwaniem się w ich położenie i współodczuwaniem. Tworząc komunikację do kobiet warto o tym pamiętać.
Jedną z takich reklam jest 4-ro minutowy film reklamowy przygotowany w 2008 roku w Tajlandii dla szamponu Pantene Chrysalis przez agencję Grey Thailand. Opowiada on niezwykle wzruszającą historię o głuchoniemej dziewczynce, która pragnęła grać na skrzypcach.
To mini kino reklamowe skonstruowane jest podobnie jak baśnie Andersena: zło pokonuje się dobrem, silną wolą i wytrwałym dążeniem do realizacji marzeń. Jestem przekonana, że niejedna kobieta oglądająca ten film, otrze ukradkiem, a może i całkiem jawnie łzę kręcącą się w oku. Całość opowieści zwieńcza slogan reklamowy doskonale podsumowujący historię i dający nadzieję wszystkim tym, którzy nie wierzą, że mają dość siły i umiejętności, by osiągnąć, czego pragną. To przekaz bardzo ważny dla kobiet, ponieważ zazwyczaj mają one mniej pewności siebie niż mężczyźni. Dopiero na końcu dowiadujemy się jaki produkt i – doskonale znana, ale nigdy od takiej strony – marka stoją za tą historią. Szampon Pantene Chrysalis pokazuje zupełnie nowe oblicze: pełne zrozumienia i wsparcia dla wytrwałych kobiet, które czasem muszą przejść trudną drogę by wejść na szczyty.
Tagi: reklama szampon uczucia
2 komentarzy
Moim zdaniem niestety coraz rzadziej w reklamie widać historię, która wzbudza emocje. Jest mowa o emocjach, ale brakuje ich faktycznego wywołania. Mam nadzieję, że to żaden trwały trend. A ten o jakim piszesz – o ckliwych/wzruszających reklamach wrzucanych przez facetówn na FB – muszę zaobserowować. Dzięki za inspirację.
Historia zawierająca emocje zawsze dobrze się sprzedaje i to nie tylko kobietom W ostatnim czasie zauważam zwłaszcza na Facebooku coraz więcej wzruszających/ckliwych reklam wrzucanych przez Facetów.
Może stajemy się coraz bardziej wrażliwi, a może marketerzy coraz lepiej potrafią opowiadać historię?